poniedziałek, 14 grudnia 2015

Zagrożenie pożarowe zabudowy drewnianej na przykładzie tzw. "Świdermajerów"

Filip Kokoszczyński



                       "Świdermajer" jest to nazwa drewnianych domów, które powstały na przełomie XIX i XX w. Widok tych domów możemy podziwiać do dziś na terenach znajdujących się aż od Celestynowa do Warszawy  włącznie  wzdłuż linii kolejowej. Michał Elwiro Andriolli- polski rysownik, ilustrator, malarz  był twórcą tego stylu i na cześć tego ulica przebiegająca przy świdermajerze w Otwocku została nazwana jego nazwiskiem. Zapomniane drewniane domy od niedawna znowu stają się popularne. Dawniej drewniana zabudowa nie była zabezpieczana preparatami, ale była zbudowana z najlepszej jakości drewna . Przyglądając się tym budynkom łatwo jest je sklasyfikować na te , które są własnością prywatną lub te , które są budynkami komunalnymi. Najbardziej w oczy jednak rzucają się pustostany czyli domy charakteryzujące się  najgorszym stanem technicznym.  Wiele przyczyn składa się na to,  że "świdermajery" mimo dobrego stanu technicznego i nietuzinkowego wyglądu są puste , możemy do nich zaliczyć m.in.: brak pieniędzy, brak chęci utrzymywania drewnianych domów, politykę gospodarczą państwa i ochronę konserwatorską.  "Świdermajery" zbudowane są w większości z drewna sosnowego , tylko niektóre elementy wykonywane były z drewna liściastego np. drzwi i okna.  Aby ocieplić domy wykorzystywano i wkładano w wnętrze ściany igliwie lub trociny.  Ze względu na materiał z którego budynki zostały wzniesione akcje ratowniczo-gaśnicze są trudne i jedynie natychmiastowe działania mogą zakończyć akcje pozytywnie. Dachy tych domów są kolejnym utrudnieniem dla strażaków , często pokryte są wieloma warstwami papy i podczas pożaru smoła roztapia się i ścieka z dachu. Po ugaszeniu pożaru taki obiekt zazwyczaj nie nadaje się już nawet do remontu , a tym bardziej zamieszkania. Dodatkowo mieszkańcy potrzebują nowego lokalu. Przyczyn pożarów jest wiele , zaliczamy do nich m.in. nierozważne postępowanie mieszkańców,  stare i przeciążone instalacje elektryczne czy umyślne podpalenia. Innym zagrożeniem jest zatrucie tlenkiem węgla , które zaistniało z czasem kiedy mieszkańcy zaczęli budować nowe kominki i przyłączać je do istniejących instalacji kominowych. Często nowe kominy nie spełniają odpowiednich wymagań , a okna drewniane wymieniane są na plastikowe co w połączeniu daje nam niewłaściwą wentylacje i możliwość zatrucia się tlenkiem węgla.  Oczywiście jest wiele sposobów na to, aby poprawić bezpieczeństwo mieszkania w takim domu , ale świadomość społeczeństwa jest zbyt niska. Oprócz dbania o poprawność działania instalacji, wymiany ocieplenia z igliwia na wełnę mineralną itd. istnieje możliwość zakupu podręcznego sprzętu gaśniczego lub czujki sygnalizacji pożaru. Uzasadnione byłoby wprowadzenie obowiązku posiadania takiej czujki w Polsce zwłaszcza w domach drewnianych. Mimo ryzyka utraty życia lub zdrowia często czynności  zapobiegające pożarowi "liczone są w pieniądzach".   Bezpieczeństwo i zdrowie powinniśmy cenić i nie przekładać go na kwestie finansowe.  Mimo wielu problemów, niedogodności domów "Świdermajer" znów cieszą się  popularnością. Być może nie widać wielu nowych drewnianych chat , ale wiele elementów tego stylu wplata się w nowoczesną architekturę. Od kilu lat w krajobrazie otwockim pojawiają się nowe budynki, które swym wyglądem nawiązują do starej zabudowy. Powstają domy z cegły wykończone drewnem , a także wybudowano targowisko z wiatami wzorowanymi na ten styl. Nowoczesna zabudowa drewniana czy też łącząca elementy drewniane z cegłą jest bardziej bezpieczna i dostosowana do dzisiejszych wymagań ludzi , dlatego podczas budowy domu  warto wziąć ją pod uwagę, tym bardziej , że prezentuje się wyjątkowo i nawiązuje do historii danego regionu.  

Żródło: Zagrożenie pożarowe zabudowy drewnianej na przykładzie tzw. "Świdermajerów" - mł. kpt. mgr inż. Janusz Popis KP PSP w Otwocku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz