poniedziałek, 14 grudnia 2015

Próby usamodzielnienia mieszkaniowego millenialsów i 20-latków sprzed wieku


Aleksandra Wacław



“Wielu (...) ma nie więcej niż trzydzieści lat. Pracują głównie jako drobni urzędnicy, księgowi i dziennikarze. Serca mają zdecydowanie po lewej stronie. (...) Wszędzie ich pełno, aż kipią energią. Chcą zmieniać rzeczywistość, która im także mocno doskwiera. Mieszkają w wynajętych pokojach albo kątem u znajomych. codziennie zmagają się z drożyzną, inflacją i strachem przed utratą pracy.”

Ten cytat nie pochodzi z kolejnego artykułu o pokoleniu Y. To fragment książki “13 pięter” Filipa Springera (1), opisujący pierwszych spółdzielców Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z roku 1921. Statut i działalność Spółdzielni były odpowiedzią na nieudolność rządu w kwestii budowy “miliona izb”, który po wojnie był potrzebny dla zmniejszenia przegęszczenia. 

Według raportu OECD “How’s Life? 2015. Measuring well-being” (2) liczba pokoi przypadających na osobę wynosi obecnie 1,1, co stawia nas na trzecim od końca miejscu spośród badanych państw. Sytuacja jest gorsza jedynie w Meksyku i Na Węgrzech. Średnia dla OECD wynosi 1,7 pokoi na mieszkańca. 

Komentarz Krzysztofa Kołakowskiego z Emmerson Realty do wykresu ilustrującego te dane (3): 
“Powyższy wykres świadczy niewątpliwie o tym, iż potrzeby mieszkaniowe Polaków nie są zaspokojone na odpowiednim poziomie, adekwatnym do czasów w jakich żyjemy. Tym samym warunki mieszkaniowe stanowią istotną przeszkodę w osiągnięciu przez Polaków stanu dobrobytu.”



Czy przez sto lat udało się poprawić sytuację młodych ludzi na rynku mieszkaniowym?


Millenialsi, czyli pokolenie Y urodzone w latach 1998-2000, dorastało i nadal dorasta w czasie gwałtownych zmian, w cieniu kolejnych boomów internetowych i kryzysu finansowego. Niepewność zatrudnienia na umowach śmieciowych i brak stabilności sprawia, że musieli zweryfikować wyniesione z domu podejście do własności. Rzadziej niż ich rodzice decydują się na samodzielny zakup dóbr o wysokiej wartości, tak nieruchomości, jak i towarów luksusowych. Stawiają raczej na wspólny, a nie własnościowy dostęp do produktów. To tzw. sharing economy, czyli nowy trend w gospodarce, który polega na bezpośredniej wymianie dóbr i usług między konsumentami. Wielu przedstawicieli tej generacji twierdzi, że kupno domu jest ważne, ale nie jest głównym priorytetem w życiu. Pokolenia Baby Boomers i X, rodzice millenialsów, wyprowadzali się do domów na przedmieściach, ich potomkowie najchętniej wracają do centrów miast. Taka sytuacja sprzyja coraz późniejszemu opuszczaniu gniazda rodzinnego, a co za tym idzie, coraz późniejszemu zakładaniu własnej rodziny (przy czym millenialsi są bardziej tolerancyjni dla związków nieformalnych).

Według badania Instytutu Homo Homini dla Deutsche Banku (4), 38% osób w wieku 20-35 lat mieszka z rodzicami lub u dalszej rodziny. Kolejna grupa to osoby, które mieszkają w lokalu własnym lub partnera, nieobciążonym (29,1%) lub obciążonym kredytem hipotecznym (12,5%). W mieszkaniu wynajętym mieszka niecałe 20% badanych, a należy pamiętać, że do badanej grupy zaliczają się także studenci (5).

Z porównania tych wielkości wynika duża różnica między średnią a medianą wynagrodzeń, która większą część społeczeństwa pozostawia poza możliwością zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych dzięki kredytowi hipotecznemu, a w dodatku znacznie utrudnia wynajem lokum po cenach rynkowych. Dla osób o takich dochodach koszt nawet niewielkiego lokum o średnim standardzie i w średniej lokalizacji będzie przekraczał 20% miesięcznych zarodków, czyli próg uznany w UE za optymalny.

Odsetek osób mieszkających z rodzicami różni się w zależności od formy prawnej zatrudnienia młodych osób. Wśród osób pracujących na etacie jest to niecałe 21%, a przy umowach cywilnoprawnych 58,8%, czyli prawie trzy razy więcej! Z rodziną mieszka także 53% osób niepracujących.

Sytuacja na rynku pracy i niskie wynagrodzenia wymiernie przekładają się na możliwość zakupu własnej nieruchomości. 46% badanych właśnie wyższe zarobki wskazuje jako warunek konieczny do zakupu nieruchomości na kredyt, 15% liczy na pomoc państwa w jego spłacie, a niecałe 11% czeka na lepsze warunki kredytowania. Wśród grupy osób wynajmujących te odsetki są nieco bardziej wyrównane, a najważniejsza jest atrakcyjna oferta kredytowa i wyższe dochody. Nieco mniejsza cześć grupy wynajmującej wskazuje na rządowe dofinansowanie, co może wynikać z niedostatecznej interwencji państwa w rynek mieszkań na wynajem, której doświadczają na co dzień.

Raport Bartosza Turka z Home Brokers (6) przytacza wyniki badania poziomu wynagrodzeń przeprowadzonego przez firmę Sedlak&Sedlak. Mówią one, że w “w 2011 roku osoby w wieku 26 – 30 lat zarabiają przeciętnie 3,3 tys. (kobiety) lub 4 tys. zł (mężczyźni) miesięcznie. Dla porównania w wieku 36 – 40 lat jest to odpowiednio 4,1 i 5,5 tys. zł miesięcznie.”

W książce “13 pięter” Filip Springer przytacza z kolei dane, które firma Sedlak&Sedlak opracowała dla portalu Bankier.pl. Wynika z nich, że 80% Polaków zarabia poniżej 355o złotych netto miesięcznie. 

W przytoczonym raporcie Instytutu Homo Homini dla Deutsche Banku poruszona jest kwestia niskich zarobków i niewielkiej siły nabywczej młodych ludzi, która ma istotny wpływ na kwestię mieszkaniową. Według tego sondażu 72,3% respondentów zarabia poniżej 3000 zł netto, a 22% zarabia poniżej 1000 zł netto. Wynika z tego, że co najwyżej jedna czwarta z tych młodych ludzi może myśleć o wzięciu kredytu na mieszkanie. 





Mimo wielu zmian na rynku mieszkaniowym, kolejnej wojny, kryzysów, planów i sukcesów, osoby wkraczające w dorosłe życie nadal toczą walkę o samodzielność. Wzrosły oczekiwania dotyczące metrażu, wyposażenia, mediów. Z jednej strony wydają się niewygórowane w XXI wieku, dla państwa lezącego w środku Europy. Z drugiej strony widać, jak trudno jest im sprostać finansowo osobom, które dopiero zaczynają żyć na własny rachunek. Zmieniło się wiele, ale momentami można odczuć, ze nie zmieniło się prawie nic.




(1) Spri
nger, 2015, str. 49
(2) OECD, How’s Life? 2015. Measuring well-being. str. 69
(3) Warunki mieszkaniowe Polaków na tle innych krajów – nie mamy się czym pochwalić. Skoczeń, 2015

(4) https://www.deutschebank.pl/biuro-prasowe/raporty-i-analizy/kategoria-materialy-analityczne/sondaz-dla-mlodych-wlasne-mieszkanie-to-luksus-.html
(5)  Przytoczone w raporcie “Już pracują, a jeszcze nie są na swoim” Bartosza Turka z Home Brokers dane Eurostatu z 2010 roku mówią, że z rodzicami mieszka nawet więcej, bo 41% młodych Polaków.
(6) Turek, 2012 https://homebroker.pl/artykuly/aktualnosci/28-raporty/710-

1 komentarz:

  1. Na pewno młodzi chcą mieć szybko swoje mieszkania. I jeśli tylko ich sytuacja na to pozwala to kupują. Najczęściej oczywiście na kredyt http://jakiekredytyhipoteczne.pl/. Podstawa w tym przypadku to odpowiednia zdolność kredytowa, inaczej niestety trzeba się liczyć z odmową.

    OdpowiedzUsuń