Michał Jaśkiewicz
W
oparciu o: Lizon Peter (1996), East Central Europe: The Unhappy Heritage of
Communist Mass Housing, Journal of
Architectural Education, Vol. 50, No. 2, 1996, s. 104-114
W swoim artykule opublikowanym w „Journal of
Architectural Education” w roku 1996 Peter Lizon (architekt słowackiego
pochodzenia) opisuje źródła powstawania wielkich osiedli mieszkaniowych w
Europie środkowo-wschodniej po II wojnie światowej. Odwołując się do historii,
ewolucji myśli socjalistycznej i będącej jej pochodną architektury, a także
własnych doświadczeń, przedstawia przyczyny, które stały za problemem
obarczającym obecnie wszystkie kraje dawnego bloku wschodniego, objawiające się
w postaci skupisk wzniesionych w nieludzkiej skali budynków, pełniących nierzadko
wyłącznie funkcję sypialni miast ich powstania. Pomimo znacznego upływu czasu
od daty powstania artykułu, stanowi on cenne źródło informacji o licznych
aspektach tworzenia wspomnianych osiedli, jak i punkt wyjścia do rozważań na
temat obecnych losów takich kompleksów.
Mieszkalnictwo stanowiło jeden z głównych problemów z
którym mierzył się nowopowstały Związek Radziecki. W Rosji spuścizna po czasach
caratu stanowiła obraz silnego zaniedbania, na który składał się powszechny
głód oraz przeważająca liczba miast, a wraz z nimi mieszkań, pozbawionych
dostępu do udogodnień takich jak kanalizacja. Od początku sposobów zaspokojenia
ogromnego zapotrzebowania na miejsca do życia upatrywano w standaryzacji i
uprzemysłowieniu budownictwa mieszkaniowego, czego pierwszym owocem była idea
domów-wspólnot. Założeniem takich obiektów, oprócz stanowienia „sypialni” dla
rzeszy robotniczej ludności, była komasacja wszystkich funkcji będących
składowymi życia nowego społeczeństwa (w tym kulturalnych). Mimo odważnych
(m.in. z powodu nieograniczonego dostępu do upaństwowionych gruntów) planów
wysokich, wznoszonych w stylu konstruktywistycznym budynków, otoczonych
otwartymi przestrzeniami, skala ich realizacji nie osiągnęła tak imponujących
poziomów. Idee te znalazły jednak zastosowanie w niedalekiej przyszłości, w
postaci powstających po II wojnie modernistycznych osiedli.
Polityka porewolucyjnego kraju, odnosząca się do
architektury, zakładała odwrót od stylów charakterystycznych dla gospodarki
kapitalistycznej, co zaowocowało niszczeniem, tak aktywnym jak i przez
zaniedbanie, obiektów z pierwszych lat XX wieku. Kolejnym jej efektem było
utworzenie stylu, mającego stanowić odzwierciedlenie ideałów i psychologii
nowego, kolektywistycznego społeczeństwa. Paradoksalnie socrealizm czerpał
garściami ze stylów renesansowych i klasycystycznych, charakterystycznych dla
społeczeństw klasowych, co nie przeszkodziło mu jednak stać się po wojnie
przewodnim stylem w ZSRR oraz Czechosłowacji, Polsce, Bułgarii, Rumunii, NRD i
na Węgrzech. Wraz z nadejściem modernizmu powszechna stała się budowa obiektów
mieszkalnych z prefabrykatów, co znacznie przyspieszyło rozwój zasobów
mieszkaniowych ww. państw (podany przykład porównuje ok. 15-miesięczny okres
budowy 5-6 piętrowego budynku wznoszonego tradycyjną metodą z trwającą ok. 9
miesięcy budową 8 piętrowego gmachu z wielkiej płyty). Skutkiem skupienia się
komunistycznych władz, mających praktyczny monopol na budownictwo, na
zapewnieniu ludziom dachu nad głową, była monofunkcyjność i wizualna uniformizacja,
której towarzyszyła niska jakość wykonania. Rzadko kiedy przywiązywano uwagę do
tworzenia atrakcyjnych przestrzeni wokół bloków, co potęgowało
nieprzystawalność ich charakteru do ludzkich potrzeb. Niebagatelną kwestią była
marginalizacja roli architekta do wytyczania ogólnych zarysów nowych osiedli, z
naciskiem na projektowanie układów umożliwiających pomieszczenie jak
największej liczby mieszkańców, nierzadko sięgającej 100 tysięcy.
Do wspomnianego wyżej problemu, również z pozycji
osobistych doświadczeń, autor nawiązuje w ostatniej części artykułu, będącej
studium przypadku kompleksu mieszkaniowego na przykładzie osiedla Petrzalka w
Bratysławie, którego budowa na prawym brzegu Dunaju rozpoczęła się w 1974 roku.
Na przełomie lat 1966/67 miał miejsce konkurs na jego projekt, w którym udział
brał również autor. Wytyczne zakładały mieszczący się na 1806 hektarach
kompleks dla 140 tysięcy mieszkańców, ze średnią powierzchnią mieszkań rzędu 45
m2, obejmujący również pełne zaplecze usługowe ze szkołą wyższą, centrum
rozrywki, stadionem, hipodromem itd. Przyznanie głównej nagrody pięciu różnym
pracowniom przyniosło efekt w postaci kompromisowego planu przygotowanego przez
biuro głównego architekta miasta. W momencie powstania artykułu w blokach
Petrzalki było łącznie ok. 50 tysięcy mieszkań. Postulowane w projektach
centrum usługowe i kompleks sportowy nie zostały zrealizowane. Jak zaznaczono w
artykule osiedle (a właściwie dzielnica) w roku 1996 cechowała się dość dobrym
zapleczem usługowym, ale występowały tam takie problemy jak silny niedobór
miejsc pracy oraz niedostatki transportu, co stanowiło o ściśle „sypialnianym”
charakterze miejsca. Przeprowadzone w 1991 roku konsultacje z udziałem
międzynarodowego grona ekspertów pokazały, ze do „uczłowieczenia molocha”
konieczne jest wybudowanie wszystkich brakujących elementów funkcjonalnych,
które ułatwią jego podział na mniejsze społeczności, oraz stworzenie jednostek
sąsiedzkich o większym wpływie na kształtowanie i ochronę wspólnych
przestrzeni. Postulowano także introdukcję dużej ilości różnego rodzaju
działalności gospodarczych.
Wydaje się że najtrudniejszym problemem przed jakim
nadal stoją osiedla opisywanego typu to charakter istniejącej zabudowy, ich skala,
funkcje i, nierzadko, stale pogarszający się stan. Ograniczone zasoby
mieszkaniowe państw postsocjalistycznych nie pozwalają na tak radykalne
rozwiązania jak wyburzenia (vide Pruitt-Igoe w St. Louis, USA), zamiast tego
szuka się rozwiązań na polepszenie stanu osiedli, dostosowanie ich do obecnych
potrzeb, wizualne uatrakcyjnienie.
Wielkie osiedla mieszkaniowe są elementem jednako
charakterystycznym dla wszystkich obszarów Polski. Według niektórych szacunków
mieszka w nich ponad 8 milionów obywateli (Węcławowicz, 2007). Do opisu zmian
strukturalnych, które zachodziły w nich przez dwie dekady od zmiany ustrojowej
posłużyć mogą przykłady z Łodzi, gdzie bloki zamieszkuje ponad 300 tysięcy osób
(Szafrańska, 2010). Pierwszą gałęzią są zmiany społeczno-przestrzenne: Na
łódzkich osiedlach nastąpiła intensyfikacja mieszkaniowej zabudowy, w postaci
nowych, odmiennych fizjonomią budynków, zasiedlonych przeważnie przez ludność o
wyższym statusie społecznym niż w pozostałych budynkach osiedli. Spowodowało to
zróżnicowanie monotonnej dotychczas przestrzeni blokowisk, w niektórych
przypadkach również przerwanie pewnej ciągłości przestrzennej, o czym można
mówić zwłaszcza w przypadku grodzonych obiektów. W warstwie
funkcjonalno-przestrzennej doszło introdukcji znacznej ilości usług
komercyjnych, lokalizowanych w nowopowstających budynkach usługowo-handlowych
lub poprzez zmianę funkcji w dotychczasowej zabudowie. Zauważony został spadek
udziału usług niekomercyjnych. Oprócz samodzielnych punktów usługowych na
osiedla wprowadzane były wielko powierzchniowe obiekty handlowe. Ponadto
następowało zagospodarowywanie jako tereny zieleni i wyposażanie w
infrastrukturę rekreacyjną niektórych obszarów
dotychczas niezagospodarowanych. Inną zmianą w przestrzeni była budowa
obiektów sakralnych – na obszarze łódzkich osiedli powstało ich 15. Główne
zmiany w wyglądzie osiedli, oprócz wymienionych już nowych budynków
mieszkaniowych czy usługowych, przybierały postać wprowadzenia nowych kolorów
elewacji starszych budynków, jak i zmiany stolarki okiennej, wejść do klatek
schodowych itp., a także poprawę stany osiedlowej zieleni. Zmiany te, ujmowane
całościowo, oceniono w niektórych przypadkach jako wzmagające chaos i nie
służące estetyce. Pamiętać też należy, iż w przypadkach wszystkich wymienionych
zmian, z większą intensywnością zachodziły one na osiedlach nowszych, a więc
powstałych po drugiej połowie lat 70’ (Szafrańska, 2010)
Na podstawie przedstawionych powyżej przykładów
wnioskować można, że proces modernizacji wielkich osiedli mieszkaniowych w
Polsce w dużej mierze nie jest procesem planowanym – kształtuje go rozwijający
się wolny rynek. Powoduje to zmiany zarówno pozytywne (wzrost estetyki,
dostępności usług) jak i negatywne (zanik usług niekomercyjnych, fragmentacja
przestrzeni). Towarzyszą mu jednak publiczne inwestycje w tereny urządzonej
zieleni, mające wszechstronnie pozytywne znaczenie w poprawie życia w blokach.
Rozwój funkcjonalny prowadzi do zwiększenia liczby miejsc pracy, a więc łagodzi
problem ich niedostatku sygnalizowany wcześniej ta takich osiedlach. Pojawienie
się funkcji wcześniej na nich niedostępnych zmniejsza potrzeby mieszkańców do
opuszczania ich, na co wpływ ma też ich równomierne rozmieszczenie.
Bibliografia:
Lizon
Peter (1996), East Central Europe: The Unhappy Heritage of Communist Mass
Housing, Journal of Architectural
Education, Vol. 50, No. 2, 1996, s. 104-114
Szafrańska
Ewa (2010), Wielkie osiedla mieszkaniowe w okresie transformacji – próba
diagnozy i kierunki przemian na przykładzie Łodzi, w Jażdżewska I. (red.), Osiedla blokowe w strukturze przestrzeni
miast, XXII Konwersatorium Wiedzy o Mieście, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego,
Łódź
Węcławowicz
Grzegorz (2007), Geografia społeczna miast, PWN, Warszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz