Proces
transformacji w Polsce pod koniec lat osiemdziesiątych
wprowadził dużo
zmian w gospodarce kraju. Zmiany te nie ominęły
również mieszkalnictwa.
W związku z reorientacją
systemu zaprzestano subsydiowania tego działu
gospodarki, co poskutkowało
w przyspieszeniu rozwarstwienia społecznego
i przestrzennego obszarów mieszkaniowych oraz migracje ludzi w
obrębie miast.
Niedostatek liczby mieszkań
stał się
chroniczny. W tym samym momencie pojawiły
się inne formy
mieszkalnictwa, które naśladowały
wzory z zagranicy.
Jedną
z nich było zasiedlanie
pustostanów. Tak zwany squatting
polega na zajmowaniu pustostanów przez osoby, które nie są
właścicielami
nieruchomości i nie mają
żadnego pozwolenia by tam
zamieszkać.
Ruch
ten zaczął się
tworzyć pod koniec lat
sześćdziesiątych
w Stanach Zjednoczonych oraz krajach Europy Zachodniej. Polegał na
organizacji komun mieszkaniowych w których ludzie mogli żyć
poza kontrolą wszelkich
instytucji i nawet tworzyć
własne centra kultury.
Miało to charakter
antymieszczańskiej
rewolty. Komuny były
zlokalizowane w upuszczonych budynkach, a niekiedy całych
fragmentach miast, które były
zajmowane bezprawnie.
Zasiedlanie
pustostanów w Polsce miało
miejsce już dużo
wcześniej, jednak dopiero
w połowie lat
dziewięćdziesiątych
zaobserwowano inicjatywy podobne do squattingu z zachodu. Większa
część przedsięwzięć
była inicjowana przez
młodzież
należącą
do subkultur, studentów, jak i również
ludzi bez stałego źródła
utrzymania. Oprócz zapewnienia podstawowych potrzeb takich jak
schronienie squaty miały
na celu działalność
społeczną.
Duże znaczenie miało
współżycie w grupie,
zatem niewiele wspólnot miało
ściśle
mieszkalny charakter. Squat zaczynał
swą działalność
od przedsięwzięcia
kulturalnego takiego jak happening, koncert czy przedstawienie
teatralne.
Na
terenie Polski działa
kilka squatów. Najstarszym z nich jest poznański
„Rozbrat”, który powstał
pod koniec 1994 roku. Pierwszym budynkiem, który zajęli
mieszkańcy był
barak, który do dnia dzisiejszego służy
mieszkańcom i wciąż
ma nieuregulowane sprawy własności.
Raz na jakiś czas
pojawiają się
osoby podające się
za właścicieli
nieruchomości, lecz nic
nie są w stanie nic
zrobić w drodze prawnej.
W squacie organizowane są
różne przedsięwzięcia
społeczne, polityczne
oraz artystyczne. Działają
tu bary, sale koncertowe, biblioteka, ciemnia fotograficzna, jak i
również zlokalizowana
jest tu sekcja Federacji Anarchistycznej. „Rozbrat” tętni
życiem, odbywają
się tu imprezy i
koncerty, a to wszystko funkcjonuje bez wsparcia finansowego
samorządu czy biznesu.
Miastem
z największą
liczba squatów jest Wrocław.
Na terenie miasta działają
3 squaty: squat przy ulicy Kromera, „Free dom” (który nie do
końca wpisuje się
w formę działania
squatu) i wagenburg.
„Free
dom” to legalne nieżalne
centrum kulturalne. Władze
miasta wyraziły zgodę
na jego funkcjonowanie. Miejsce to powstało
w 2000 roku i zrzesza artystów, którzy mieszkają
w budynku obok, dzięki
czemu tworzy się w tym
miejscu specyficzna wspólnota.
W
tym samym roku co „Free dom” powstał
squat przy ulicy Kromera. Rok po powstaniu przetrwał
nieprzyjemną eksmisję,
ale mimo to funkcjonuje dalej. Budynek jest zamieszkiwany przez
kilkanaście osób.
Mieszkańcy budynku oprócz
imprez muzycznych angażują
się w różne
akcje społeczne takie jak
„Jedzenie zamiast bomb” w ramach której rozdają
bezdomnym własnoręcznie
zrobione posiłki. Akcje
nie są finansowane przez
państwo.
Ostatnim
wrocławskim squatem jest
squat wagenburg, który mieści
się w opuszczonych
wagonach kolejowych. Miejsce istnieje od 2001 roki i zmieniało
swoje położenie
kilka razy. W squat został
też wcielony budynek w
którym obecnie funkcjonuje szwalnia, bar oraz warsztat rowerowy.
Miejsce to zrzesza kilkanaście
osób, którzy zaangażowani
są w kulturę
niezależną,
oraz takie inicjatywy jak blokowanie eksmisji czy jak już
wcześniej wymieniona
akcja „Jedzenie zamiast bomb” oraz innych manifestacjach.
W Gliwicach od 2000 roku działa
squat „De Centrum” zlokalizowany jest w pięciokondygnacyjnej
kamienicy w której niegdyś
mieściła
się fabryka. Budynek ma
właściciela,
ale ten nie próbuje eksmitować
jego mieszkańców,
ponieważ dobrze zdaje
sobie z tego sprawę, że
potencjalni inwestorzy nie byliby zainteresowani nieruchomością.
Squattersi prowadzą
szeroko zakrojoną
działalność
społeczną
i kampanie ekologiczne. Rozdają
jedzenie bezdomnym, odbywają
się pokazy filmów,
koncerty, warsztaty. Mają
miejsce się również
imprezy promujące
aktywność młodych
kobiet. Istnieje tam siłownia
i biblioteka. W lecie 2002 roku powstał
„mini-słot”
uruchomiony przez okoliczną
młodzież.
Nie zyskał jednak
przychylności rodziców
ani policji, ponieważ
przychodzili tam wagarowicze, za co według
opiekunów byli odpowiedzialni mieszkańcy
squatu. W związku z tym
squattersi dostali ultimatum. Mieszkańcy
musieli zlikwidować squat
albo bardziej zaopiekować
się dziećmi.
W związku z tym
squattersi pomagają
młodzieży
w lekcjach, a także
udostępniają
im sale do nauki gry na instrumentach, gotowania i tańca.
Kolejnym
Gliwickim squatem jest „Krzyk”, który powstał
około 4 lata temu na
terenach byłych zakładów
rzeźniczych. Budynek
składa się
z dwudziestu pomieszczeń
oraz z baraków przekształconych
na sale do jeżdżenia
na deskorolkach. W skład
squatu wchodzi wolnościowa
biblioteka, w której spotykają
się osoby należące
do Stowarzyszenia KRZYK i Inicjatywy Pracowniczej. Podobnie tak jak w
innych skłotach
zlokalizowany jest tu bar i odbywają
się tu wystawy oraz
koncerty. Działalność
squatu jednak może nie
potrwać długo,
ponieważ miasto planuje
wyburzyć budynek.
Sprzeciwiają się
temu mieszkańcy, gdyż
nie chcą by na jego
miejscu wybudowano drogę. Umożliwiło to
negocjacje ze squattersami. W ciągu
roku muszą znaleźć
nowy budynek, który mają
dostać od miasta.
W
Warszawie mieściło się
kilka squatów. Jednym z nich był squat mieszczący
się na ulicy Smyczkowej.
Członkowie Federacji
Anarchistycznej uruchomili tam Centrum Kultury Niezależnej,
które nie działało
długo. Squat został
zlikwidowany m.in. przez władze
Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś
budynek jest opustoszały.
Kolejnym
squatem zlokalizowanym w stolicy jest „Twierdza”. Był
to zesquotowany w 1998 roku budynek dziewiętnastowiecznej
rosyjskiej cytadeli. „Twierdza” funkcjonowała
dwa lata.
Następnym
squatem jest „Czarna Żaba”,
który funkcjonowała od
2001 do końca ubiegłego
roku. Mieszańcy przejęli
już inny budynek w którym
kontynuują swoją
działalność.
W budynku „Czarnej Żaby”
organizowano wiele koncertów oraz takie imprezy jak np. wystawy prac
studentów ASP, akacja „Anarchiści
dzieciom”zorganizowana w dzień
dziecka, czy inne imprezy wspierające
działalność
ekologiczną. Miesił
się tu bar sala
koncertowa oraz galeria. Dziś
na tym miejscu stoi stacja benzynowa.
Legalnie
działającym
squatem jest squat z Częstochowy,
który mieści się
w przedwojennym budynku. Obiekt zamieszkuje dwadzieścia
osób. Odbywają się
tu próby koncertów, jest tu także
siłownia i pracownia
sitodruku z której dochód jest inwestowany w budynek i działalność
organizacji.
Ostatnim
przykładem jest
nielegalnie działający
Niezależny Ośrodek
Pracy Twórczej "La'Tryna" z Sosnowca, który powstał
w 2001 roku. W ramach jego działalności
odbywały się
m. in. wykłady na temat
ekologii i globalizacji. Ośrodek
zmieniał miejcie swojej
działalności
ze względu na
nieprzychylnych właścicieli
budynku. Ośrodek ciągle
szuka nowego miejsca w czym pomagają
mu inne organizacje squatterskie i media.
Podsumowując,
squaty w Polsce na wzór zachodni powstały
stosunkowo niedawno, jako odpowiedź
na trudną sytuację
w sektorze mieszkalnictwa, jednak jest to dynamicznie rozwijające
się środowisko,
które aktywnie działa na
polu szeroko rozumianej kultury. Oprócz powyżej
opisanych przykładów na
terenie kraju istnieje jeszcze kilka organizacji squatterskich,
jednak jest to zjawisko trudne do opisania i niezwykle szybko
zmieniające się.
Bibliografia:
Wojktun G., 2008,
Wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe: wizje a rzeczywistość,
Instytut Architektury i Planowania Przestrzennego, Szczecin, str.
120,129.
Wrocławska Sekcja
Alternatywna,
http://www.wsa.org.pl/art-squat___dom_wolnych_ludzi-25.html. Dostęp: 16.12.2016
Wybierając firmę do cyklinowania podłóg w naszym biurze, kluczowe było dla nas znalezienie specjalistów, którzy mogą zapewnić wysoką jakość usług przy jednoczesnym zachowaniu czystości w miejscu pracy. Po dokładnych poszukiwaniach natknęliśmy się na https://cyklinowaniewarszawa.pl/, której oferta idealnie wpasowała się w nasze potrzeby. Już od pierwszego kontaktu byliśmy pod wrażeniem ich profesjonalizmu i podejścia do klienta. Prace zostały wykonane sprawnie, a efekt finalny przekroczył nasze oczekiwania. Dzięki ich zaangażowaniu i umiejętnościom, nasze biuro zyskało na wartości i komforcie pracy. To była prawdziwa przyjemność współpracować z tak rzetelną firmą.
OdpowiedzUsuń